Południe wyspy jest głównie kojarzone z potężnym kurortem Maspalomas i pięknymi białymi wydmami. Wystarczy jednak odjechać raptem kilka kilometrów na północ od wybrzeża, aby pośród kamiennych wąwozów porośniętych palmami znaleźć zupełnie inny, momentami nieco zapomniany świat.
Maspalomas i Playa de Ingles
Jeszcze na początku XX w. Maspalomas było po prostu niewielką osadą na skraju wydm, ze źródełkiem wody pitnej i widoczną z daleka latarnią morską. Wydmy i latarnia istnieją nadal, jednak wokół nich zbudowano trzeci najpotężniejszy kompleks turystyczny w Hiszpanii. To właściwie wszystko tłumaczy – nic dodać, nic ująć. Plątanina hoteli, apartamentów, restauracji i sklepów odwiedzana przez miliony turystów z całego świata, a w szczególności z północnej Europy i Wielkiej Brytanii, na trwałe wpisała się w południowy krajobraz wyspy, jednak w dalszym ciągu budzi wiele kontrowersji i pytań o rzeczywiste korzyści z budowy tak wielkiego ośrodka.
Znane pod wspólną nazwą Costa Canaria lub Maspalomas zagłębie turystyczne składa się z kilku kurortów. Pasito Blanco, Las Meloneras, San Augustin i Bahia Feliz na wschodnim i zachodnim krańcu są zdecydowanie mniejsze i spokojniejsze niż potężne Maspalomas i Playa del Ingles, gdzie jest gwarno przez całą dobę.
Dla wielu osób tętniący życiem kurort jest spełnieniem marzeń, miejscem, w którym nigdy nie można się nudzić. Innych odstrasza chmara turystów i brak jakichkolwiek oznak „kanaryjskości” -spacerując szerokimi alejami o znajomo brzmiących nazwach, takich jak Avenida de Neckermann czy Avenida de TUI, które wypełniają chińskie bufety i angielskie puby, naprawdę trudno się zorientować, w której części świata znajduje się ten turystyczny raj. Chyba jedynym plusem ośrodka jest fakt, że dzięki tak dużej ofercie noclegowej biura podróży mogą oferować coraz tańsze wycieczki na Gran Canarię. Na szczęście nikt nie zabrania traktowania hotelu w południowych kurortach jedynie jako bazy wypadowej do zwiedzania pozostałej części Gran Canarii.
W samym centrum turystycznej dżungli, jakby niepasujące i zagubione usadowiły się przepiękne wydmy Maspalomas -jedyne warte uwagi miejsce w okolicy.
Na zachód są usytuowane dwie mniejsze i spokojniejsze miejscowości wypoczynkowe, Pasito Blanco z ładnym portem jachtowym oraz Las Meloneras. Obszar na północny wschód na od wydm zajmuje kurort Maspalomas, praktycznie pozbawiony bezpośredniego dostępu do morza, a na zachód od niego rozciąga się Playa del Ingles. Ciąg kurortów kończą wysunięte na zachód San Augustm oraz Balria Feliz.
W Playa de Ingles, tuż obok największego centrum handlowego kurortu, Yumbo Centrum, działa Biuro Informacji i Promocji Wyspy.
W żadnym z kurortów nie ma dworca autobusowego, za to wzdłuż najważniejszych ulic obydwu letnisk widać liczne przystanki. Autobusem bez większego problemu można się dostać do Las Palmas de Gran Canaria, Puerto dc Mogan oraz oczywiście na lotnisko.
W południowej części Gran Canarii jest aż 29 plaż, z czego najbardziej znane i największe to 3-kilometrowa Playa del Ingles oraz play de Maspalomas. Wybierając się na tę drugą, warto pamiętać, że kawałek plaży ok. 2 km na wschód od latarni morskiej zwyczajowo zajmują naturyści i homoseksualiści.
Główną aktywnością większości turystów w Maspalomas i Playa del Ingles są spacery od ręcznika do morza i z powrotem, gdyby jednak ktoś miał ochotę spędzić czas nieco aktywniej, do wyboru jest naprawdę sporo atrakcji.