Liczące około 6,5 tys. mieszkańców miasto chyba niewiele się zmieniło od czasu, kiedy Krzysztof Kolumb zatrzymał się tu na kilka dni, by uzupełnić zapasy. Administracyjna, historyczna i ekonomiczna stolica wyspy nie jest pozbawiona uroku niewielkiego, wręcz prowincjonalnego miasteczka, w którym życie płynie jakby wolniej. Wąskie uliczki, niewysokie kolorowe domki, wspinające się w górę stoków doliny, kilka ciekawych zabytków oraz dwie plaże-to właśnie oferuje San Sebastian mieszkańcom i zwiedzającym.
• Los Organos
Mierzące ok. 80 m wysokości formacje bazaltowe wyglądem przypominają organy – stąd ich nazwa. Powstały w wyniku pękania bardzo powoli stygnącej lawy. Najlepiej widoczne są od strony morza, więc ich oglądanie trzeba połączyć z wycieczkowym rejsem.
• Parque Nacional de Garajonay
Leżący w centrum Gomery Park Narodowy Garajonay zajmuje 3986 ha, co stanowi ponad 10% obszaru wyspy. Rezerwat słynie z największego na świecie lasu wawrzynowego (laurisilva) – formacji leśnej, która w trzeciorzędzie (od 65 do 1,8 min lat temu) pokrywała niemal całą Europę. Las, zanikły w czasie epoki lodowcowej, przetrwał na Wyspach Kanaryjskich dzięki panującym tu wyjątkowym warunkom klimatycznym (umiarkowane temperatury, obfite opady i duża wilgotność powietrza). Założony 25 marca 1981 r. Parque Nacional de Garajonay już w 1986 r. został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO.
Kameralna i spokojna – to słowa, które najlepiej opisują tę niewielką wyspę (369,76 km2), zamieszkiwaną przez 20 tys. mieszkańców. La Gomera jest oddalona o zaledwie 30 km na zachód od Teneryfy. Geologicznie uważa się ją za jedną z najstarszych wysp archipelagu, szacując jej wiek na około 12 min lat.
Przybywający na La Gomerę od strony San Sebastian mogą odnieść wrażenie, że przed nimi rozpościera się jałowa pustynia. Wystarczy jednak wjechać kilka kilometrów w głąb wyspy, aby znaleźć bujną zieleń.
To właśnie zieleń, a dokładniej unikalny las wawrzynowo-cedrowy, który można podziwiać w spowitym mgłą Parku Narodowym Garajonay, jest największym skarbem tego skrawka lądu. Nieoficjalnie największym skarbem wyspy są jej mieszkańcy – niezwykle otwarci, serdeczni, pomocni i nieskażeni wirusem masowej turystyki.
La Gomerze udało się uniknąć turystycznego boomu z lat 60. XX w., kiedy na Teneryfie i Gran Canarii powstawały potężne kurorty (zresztą na tej niewielkiej wyspie nie byłoby ich nawet gdzie budować). Znalezienie oferty zorganizowanych wczasów na La Gomerę nie jest łatwe, mimo to, a może właśnie z tego powodu, wyspa cieszy się rosnącym zainteresowaniem. Turyści, którzy decydują się na spędzenie tutaj wakacji, szukają raczej ciszy, kontaktu z naturą i spokoju, którego nie są w stanie zmącić nawet coraz liczniejsi, jednodniowi turyści z Teneryfy.